sobota, 26 lutego 2011

Little trip

Cork przyciąga - szczególnie tych, co to mieszkają gdzieś na wsi ;D
Dziś zrobiłyśmy sobie z dziewczynami mały wypad do miasta. Mały, czyli trwający cały dzień :) Jess słyszała o wystawie na Uniwersytecie, więc postanowiłyśmy ją zobaczyć. Wprawdzie okazała się co najmniej mało interesująca, za to sam uniwersytet - zachwycający! Leży w urokliwym parczku, który, gdy pada deszcz, wygląda dość tajemniczo. Można by to miejsce porównać do Hogwartu ;D albo innych starych szkół, ulokowanych gdzieś w zamkach.




Po zwiedzaniu UCC wróciłyśmy do centrum, gdzie miałyśmy spotkać się z jeszcze jedną dziewczyną, a następnie oddałyśmy się zakupom wszelkiego rodzaju :))

Dzień był bardzo udany, oby takich było jak najwięcej!

A to, co się działo przez cały tydzień, można opisać w dwóch słowach: wakacje dzieci.. Komentarz jest jeden: oby im skrócili wakacje letnie co najmniej o połowę..
Ale przetrwałam ten armageddon! ;D Choć łatwo z nimi nie było ;/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz